W życiu każdego minimalisty przychodzi ten czas, że musi zmierzyć się z największym wyzwaniem, z największym lękiem i jednocześnie ze swoim wielkim przywiązaniem. Dla mnie były to książki, a jak wszyscy wiemy – książek się nie wyrzuca … podobno 🙂 Co w takim razie zrobić z niepotrzebnymi książkami?
Minimalizm
Jak byłem na pierwszym roku studiów trzy rzeczy wydawały mi się finansowo niedostępne: litrowe soki owocowe, aromatyzowane herbaty piramidki i krótkie spodenki. Czemu? Nie wiem. Pewnie było mnie na nie stać, ale z jakiegoś powodu myślałem, że będę je kupował w przyszłości… jak będę miał więcej pieniędzy. Chyba wspominałem już w którymś z poprzednich tekstów, że w ramach pisania bloga doświadczam interesujących podróży w swoją przeszłość. Gdy przyszło mi na myśl, żeby napisać dla Was tekst o kupowaniu, od razu przed oczami stanęły mi moje trzy studenckie potrzeby. Jeśli wydadzą się Wam śmieszne to polecam Wam cofnąć się do swoich niegdysiejszych potrzeb, a wtedy i ja się uśmieje 🙂
Opracowaliśmy pewien przyjemny kwestionariusz, który sprawdza, jaki poziom minimalizmu osiągnąłeś na dzień dzisiejszy. W jakim stopniu przejąłeś kontrolę nad swoim życiem, a nad czym możesz jeszcze popracować. Ważne jest żebyś nie budował/a w sobie presji z tytułu wyników – one mają być tylko drogowskazem. Otrzymanie punktu za odpowiedź jest tylko oparta o nasze przemyślenia i przekonania, z którymi masz prawo się nie zgadzać.